wpisy na blogu

Elektryk-elektronik zakończył narazie prace. Zamontował wszystkie sterowniki do rolet. Oczywiście ze sterownikami wyszełd babol - gdy pytałam w Legrandzie o sterowniki do rolet w serii Niloe - usłyszałam że są i jest centralny wyłącznik - co nie jest takie oczywiste. Gdy już pomontowałam cały osprzęt Niloe i poszłam kupić sterowniki okazało się ze owszem są, ale radiowe, za 3,5tyś NIestety o tym , że to są radiowe nikt mi nie powiedział a ja nie pytałam. Wybrałam tańszą serię osprzętu to mnie przystrzygli na sterownikach. Pewni ebilans i tak wyszedłby na zero, gdybym wzięła droższą serię osprzętu. Luz, już to przebolałam. Pozostało zaprogramowanie centralnego wyłącznika, pismo obrazkowe na instrukcji tegoż programowania jest dość skomlikowane i czasochłonne, elektryk musiał wyjechać więc powróci do nas później i "doprogramuje " resztę. Zamówiłam też czujniki ruchu do oświetlenia na schody, więc jak przyjdą z Legranda wtedy porosze lektryka aby za jednym zamachem zrobił resztę prac.

Zamontował też kontakty na zewnątrz - kupiłam lekko beżowe, co by potem do elewacji pasowały:

Dach i komin ozdobiły szpetne anteny dzięki którym mamy w domu telewizję, radio i internet. Zawisła skrzynka rozdzielająca rzeczona telewizję i inne kable po pokojach. Wygląda dość dizajnersko  Telewizja działa, mężulo wczoraj oglądał jakieś stare odcinki Hausa zamiast kosić

zostało jeszcze miejsce na jakieś ustrojstwo do którego będą podłączone kamery  Wielki Brat czuwa

Wg moich informacji zakończył się montaż barierek na schodach. Na razie wszystko zafoliowane bo nie wiem jeszcze kiedy będę lakierować. Pogody do tego trzeba i wolnej chaty od dzieci Lakier półmatowy już kupiłam. Mam nadzieję, ze się nada. Te bukowe elementy bardzo pasują do lekko szaro-różowych kafelek na schodach i nie chciałabym aby po lakierowaniu zmieniły odcień

co robi poziomica przyklejona taśmą malarską na dole - nie wiem i nie chcę wiedzieć Mam nadzieję ze to chwilowe

Hydraulicy montują pompe ciepła. Tak ona się prezentuje:

oto część pompy wewnątrz kotłowni (oczywiscie bez drzwiczek)

a tak wygląda jednostka zewnętrzna, powieszona na tylnej ścianie kotłowni:

oczywiście było trochę problemu z powieszeniem w porothermie, ale znalazły się odpowiednie wysiegniki. Mimo wszytsko będę chciałą zrobić stelaż tak, aby były jakieś podpórki na ziemi. Trochę dużo waży to coś . Do końca tygonia sprawa hydrauliki powinna być załatwiona.

Teraz szukam filtów do wody. W naszej studni głębinowej jest mangan i trzeba go przefiltrować. Macie moze jaieś pomysły? Może kupowaliście filtr?

Na weekend zabieram dzieci do domku letniskowego moich rodziców, czas na krótki odpoczynek. Po weekendzie mam nadzieję ze zamieszkamy już wszyscy razem

Pozdrówki

Prace na zewnątrz domu zostały na razie zakończone. Na zrobienie pucu nie pozwala pogoda więc ten etap zostawiamy na wrzesień. Bonie i parapety we wszystkich oknach zostały zrobione. Podbitka takze gotowa:

W środku nadal walczymy ze schodami ale idzie ku dobremu. Górna barierka została już zamontowana (tylko proszę nie patrzyć na bałagan za barierką;))

Zamówiłam też drzwi, mam nadzieję, że przyjdą w tym tygodniu. Wybrałam takie:

Drzwi na dole zabejcuję tą samą bejcą co parapety a drzwi na górze polakieruję lakierem półmatowym, będą bardziej pasowały do podłóg

Podobno gotowe i przycięte są już blaty do kuchni, miały zostać zamontowane w niedzielę ale się nie udało więc moze uda się jakoś w tym tygodniu.

Cały czas pracują też hydraulicy, przerabiają wprowadzenie wody do budynku (niestety zawiedli hydraulicy z Gryfina polecani przez blogową koleżankę) a także montują pompe ciepła. Musze ją dokładnie obfotografować i Wam ją zaprezentuję.

Równocześnie działa elektryk, montuje szafkę telewizyjno/komputerową i sterowniki do rolet.

Kupiłam też trochę sprzętów do kuchni, płytę indukcyjną, zmywarkę i kuchenkę mikrofalową. Został piekarnik do zamówienia oraz okap. Niestety nie wypalił plan z położeniem mozaiki w kuchni w ramach rękawa czy kołnierza czy jak to tam zwał. Ta którą pokazał mi kafelkarz i która baaardzo mi sie spodobała okazała się piekielnie droga (60zł za jeden plaster) więc muszę wymyślić coś innego a niestety z pomysłami u mnie krucho więc musze coś odgapić od Was

Jak widzicie, plan prac na cały tydzień został rozpisany Do końca tygonia wszystkie prace powinny się zakończyć i nareszcie będziemy mogli przen ieść się razem z dzieciakami, Trzymajcie kciuki

Minął kolejny bardzo pracowity weekend. Nasza uwaga skupiona była wokół parapetów wewnętrznych, schodów i kuchni. Ja oczywiscie w takzwanym międzyczasie układałam już conieco w garderobach i starałam się trochę sprzątnąć " z wierzchu" czyli z pola widzenia

Co do schodów, a raczej barierek to idzie to bardzo opornie, ale pomału główką na świat. w tej chwili wygląda to tak:

wszystko jest przymierzone, tralki przyciete na wymiar,  słupek na dole schodów przymocowany tak samo jak podpórka pod poręcz. Teraz Ttzeba to jeszcze pokleić/powiercić/zakołkować i pierwszą część mamy za sobą. NIestety mąż z teściem mają na to tylko po kilka godzin co któryś dzień stąd ten długi czas montażu.

Druga sprawa - parapety wewnętrzne, Jak wiecie zamontowałam wszędzie sosnowe parapety. Tak wyglądały:

Zaopatrzyłam się w odpowiedni sprzęt do szlifowania, papiery, kostki szlifierskie, a także w pędzel i lakiero-bejcę i po trzykrotnej obórbce, czyli efekt jest taki:

dla mnie efekt jest superaśny, dobrze, że tej lakiero-bejcy mam sporo bo zamierzam ochalpać niż takze drewniane drzwi surowe drzwi, które niebawem zamówię.

Trzecia sprawa to kuchnia. Mam nadzieję, ze w tym tygoniu zakończymy jej sprawę. Wszytkie szafki dostały w weekend swoje fronty. Tak sie to teraz prezentuje (niestety w ogólnym bałaganie):

oczywiście w szafce na wprost brakuje jeszcze panelu maskującego (ułożyliśmy meble ciut inaczej niż proponuje Ikea ) a po lewej stronie została dziura na zmywarkę. W sobotę był u nas znajomy, wziął miarę na blaty, blat też wybrałam i liczę na to, że w tym tygoniu będę już mogła rozpakować kartony kuchnennymi bambetlami. Na lewo stoi jeszcze słupek na piekarnik i mikrowelę oraz lodówka ale nie wiem czemu fotografii brak.

To tyle. Dla mnie teraz dwa dni przerwy a od środu znów do dzieła. Mam nadzię, że rozpakuję pierwsze kartony z talerzami

pozdrawiam

Prace nd elewacja w pełni. Co prawda z pucem poczekamy do września na odpowiednie temperatury ale parapety i bonie będą gotowe już w tym tygodniu. Tak oto prezentuja się dwa okna z kuch/jadalni:

gdyby nie potrzeba zasłonięcia puszek od rolet to nie wiem czy zdecydowałabym się na bonie. Bardzo mi się podobają ale to dodatkowy koszt niestety. Tak czy inaczej, muszą być i będą wyglądac bardzo elegancko. Pod kolor parapetów będzie podbitka, opaska i chyba drewniane ogrodzenie, bo raczej na takie się zdecydujemy. 

Podbitka na raz pomalowana altaxinem kasztanem wygląda tak:

drugi raz będzie już malowana po zamontowaniu i jeśli się nie mylę jej montaż zacznie się jutro.

Cały czas walczymy ze schodami. Będzie to wyglądało mniej więcej tak:

tralki trzeba teraz skrócić dołem i ładnie wszystko zamontować. Niestety mąż z teściem maja na to po 2 godziny dziennie więc wizja przeprowadzki razem z dziećmi znów się oddala. Pomieszkaliśmy sobie w domku gdy dzieci były na majówce. Teraz znów oczekiwanie ale już bliżej niż dalej, mam nadzieje ze na koniec maja już sprawę załatwimy .

Ja skończyłam już malować garderoby u dziewczynek - tymi ręcyma ;) mam odciski na dłoniach ale i satysfakcję że dałam radę. W nadzej garderobie został do pomalowania tylko skos i suficik - bułka z masłem Dziś poproszę naszego kochanego pana Andrzeja, żeby założył w garderobach listwy do paneli a chłopaki po południu wniosą mi stare meble -szafy - regały - czyli coś z czego tymczasowo zmontujemy miejsce do rozpakowania ubrań w garderobach. Gdy ogarniemy ważniejsze sprawy i zobaczymy ile forsy zostanie (a najpewniej nic a nawet jeszcze mniej ) to spróbujemy je jakoś zagodpodarować.

To tyle. Tydzień znów szykuje się intensywny a przede mną wolny weekend więc polatam sobie po domku na miotle

pozdrówki

Oj dzieje się dzieje :) małymi kroczkami wykańczamy nasz domek i siebie przy okazji ;-) Niestety nie udało nam się zamontować barierek przy schodach w zeszłym tygodniu i po powrocie dzieci z majówki wróciliśmy do teściów. Trudno, musimy jeszcze się chwilkę pomęczyć, tydzień, może dwa i wszytsko powinno być gotowe.

A oto relacja z majowych prac:

pokoje dziewczynek mają już tapety. Ich garderoby wymagają jeszcze pomalowania na raz i być moze dziś to zrobię i będę mogła zacząć sprzątać w ich pokojach i wykładać rzeczy. Oto jak wygląda tapetka u Hani - tu będzie stało biurko narożne:

tu będzie stało łóżko - nie patrzecie na bałagan ;)

tutaj będzie stało łóżko Olci:

zamontowany został prawie cały osprzęt elektryczny - wygląda bardzo ładnie, myślę że dokonałam dobrego wyboru:

Górna łazienka wzbogaciła się o mebelki - i mogłam powyciągać łazienkowe rzeczy z kartonów . Wygląda to ładnie ale całość psuje mi brak symetrii - chyba dokupię jeszcze jeden słupek , tylko krótszy do powieszenia na prawo od umywalki. Jak myślicie??

W pralni stoi już pralka, nawet już robiłam pranie jest też szafa w której będę trzymać ręczniki, pościel i wyprane pranie do prasowania. Zamiast drążka na wieszaki będą półki. Zakładać jej drzwiczki czy zostawić tak??

Jeśli chodzi o zewnętrze domu Nabyłam drogą kupna drewno na podbitkę i altaxin w kolorze kasztana. W tej chwili podbitka jest już pomalowana i czeka na założenie.

Zanim to nastąpi pan Andrzej osadza zewnętrzne parapety, kolor kasztan także:

dziś powinien już skończyć osadzać wszystkie płyteczki i zafugować. Dalej będzie zajmował się oknami - zrobi bonie, także wokół bramy garażowej. Z pucem będziemy musieli poczekać - nie powinno się go kłaść w temeraturze przekraczającej 15 stopni więc tylko zagruntuje całość a na ostateczny efekt poczekamy do jesieni. Musimy powolutku pomyśleć o jakiś zagospodarowaniu przestrzeni wokół domu. Z babcinego pola wykopałam kilkanaście sosenek samosiejek i zaczynamy obsadzać granice sosnami - niestety potrzebuję ich ok. 250. Macie może pomysł skąd je niedrogo wziąć?

Z ważniejszych wydarzeń - dziś o 12 spotkanie u notariusza i ostateczny akt notarialny 

To chyba tyle na dzisiaj. Lecę zobaczyć co u Was