wpisy na blogu

Jeszcze w zeszłym tygodniu moja KierBudka złożyła w starostwie stosowne dokumenty/odbiory/wtórniki zawiadamiające ten oto urząd o zakończeniu budowy . Na tej podstawie od razu zmieniłam umowę w Enei i jest szansa że rachunki będą ciut mniejsze Wczoraj zapłaciłam KierBudce drugą część "za obsługę" i odebrałam od niej pismo potwierdzające że dom jest gotowy do użytkowania. Gdyby nie to, ze czekamy z gminy na uchwałę w sprawie ulicy (będzie Parkowa ) juz mogłabym lecieć do ksiąg wieczystych i robić odpowiednie adnotacje. No i meldunek. Musimy niestety poczekać do sesji rady gminy.

A w domu (bo już nie na budowie heheheh) kontakty się montują. Wszystko powinno zająć jeszcze dwa dni. Jutro zawozimy dziewczynki do domku letniskowego moich rodziców na ten cały długi kwietniowo-majowy weekend, szybciutko wracamy i zabieramy się za montaż barierek przy schodach, malowanie garderób i skręcanie mebli, w tym kuchennych, bo trzeba zamówić blaty. Jak dziewczynki wrócą z wiosennych wakacji wszystko powinno już być gotowe no i zostaniemy już w domu

pozdrówki

Tydzień rozpoczął się od dobrych i złych wiadomości, na szczęście złe nie są aż tak złe co by przysłoniły te dobre więc o nich pisać nie będę

Zakończona została instalacja dolego wc-cika i tak oto prezentuje się już prawie gotowy - brakuje tylko lustra (jest kupione,ma kształt jaja i będzie wisiało nad umywalką) i oświetlenia

wygląda bardzo elegancko i cieszę się, że zdecydowałam się na te płytki - świetnie wyszło naprawdę brakuje tylko przycisku ale powinien niebawem być podesłany.

Druga sprawa - dziś wpłynęły pieniążki ze zwrotu VATu - huuuuuuuuuraaaaaaaaa

chwilowo czuję się jak Alexis z dynastii - ale to tylko chwilowo hehehe

jutro rozpoczyna się instalacja wyłączników, kontaktów i innego elektrycznego osprzętu. W piątek odebrałam dwa kartony wyłączników i przycisków, seria Niloe Legranda:

Oczywiście nie ma jeszcze sterowników do rolet - na nie trzeba czekać niestety trzy tygodnie.

Przyjechały już też elementy do schodów - tralki, słupki i poręcze bukowe. Teraz trzeba je zamontować - i tu właśnie się spieramy - wiercić czy kleić?

Zaczynam zastanawiać się i powoli szukać inspiracji co co zabudowy kominka. W piątek pan Andrzej dokończy różne sprawy w domu - m.in. przyklei tapety u dziewczynek no i powoli przymierzymy się do zabidowy kominka. Jakiś tam rys mam, oglądałam coś tam do obudowy później ale nadal nie mam ostatecznej wizji. To plan do końca kwietnia. Myślę o czymś takim:

NIekoniecznie takim kamieniem obłożone ale zależy mi na tych półkach na drewno - kominek stoi w rogu pokoju i być może półki wyjdą ciut węższe ale wydaje mi się że byłyby fajną ozdobą, drewienko miało by gdzie schnąć i pachniałoby w salonie.

Plan na maj - zewnętrze domu czyli podbitka i elewacja i jakieś tam zagospodarowanie terenu naokoło. Próbuję wyrysowwywac jakieś ścieżki ale słabo mi to wychodzi. pan Andrzej ma dla mnie przygotowane jakieś kalalogi i mam nadzieję tam znaleźć inspirację.

A jest też pozytyw z banku - w związku z tym, że przez ostatnie pół roku Rada Polityki Pieniężnej cztery razy obniżała stopy - łącznie o cały 1% - przyszedł czas (zgodnie z umową kredytową) na obniżkę raty - więcej niż się spodziewałam no i cały czas czekamy na odzew Państwa, którzy kupili nasze mieszkanie, o przyznanym im kredycie. Oby wszystko zamknęło się do końca kwietnia

Lecę poczytać co u Was

pozdrawiam Was cieplutko

Ogłaszam wszem i wobec że wszytkie graty z mieszkania znalazły się podczas tego weekendu na budowie! A tak naprawdę to już nie na budowie bo w piątek dostałam śliczną czerwona pieczątkę na piśmie złożonym do starostwa o zakończeniu budowy!! Zmieniłam już umowę w Enei posługując się tymczasowym numerkiem 55 - znam już nazwę ulicy - będzie Parkowa numer oczywiście też się zmieni, być może do końca maja ulica z numerem będzie nadana

Weeend był bardzo intensywny - dwa dni na kilka samochodów mąż ze szwagrami i kuzynami przewozili rzeczy. Ja z moją siostrą starałyśmy się doprowadzić do porządku podłogi, umyłam także okna, choć nie wszystkie. Dziś czuję się fatalnie, boli mie wszytsko. Szczególnie uciążliwe było latanie na górę do łazienki bo tylko tam jest woda - dolny wc-cik będzie gotowy na piątek Będę miała łydki jak kasztanka marszałka po tym lataniu góra-dół z wiadrami

Pierwsze noce w nowym domu zaliczone - weekend był cudny choć bardzo pracowity. Tak jest tak cicho, sarenki biegają za płotem, w zasiegu wzroku żurawie a na balkonie pliszki

tak oto wyglądał salon bo umieszcznieu w poroskręcanych mebli z mieszkania (oczywiście na pierwszym planie butelkowa nagroda dla pomocników)

Z nowości - woda z prysznica - cieplutka dość - jakieś 42-45stopni - grzana tylko kominkiem na razie więc uważam, że super - spokojnie można było się umyć

panelki mają już listwy:

Plan na najblizszy czas:

- we wtorek przyjadą tralki słupy i inne elementy barierek schodowych i być może uda się to zamontować

- w tym tygodniu postaram się też nabyć drogą kupna kontakty wyłączniki i jest szansa na weekendowy montaż

- myślę też o urlopie na czwartek-piątek - pozostały do pomalowania garderoby we wszystkich trzech pokojach i mam zamiar to ogarnąć tymi ręcyma

- zamówiłam też miłego pana Darka z różnymi sprzętami ogrodniczymi - ciągnikiem, glebogryzarką, broną czy innymi cudami i nasze pole zostanie przeorane wygryzione i wyczyszczone i przygotowane do sadzenia drzewek i innej zieleniny, ale o polu to innym razem napiszę

- no i musze zadzwonić po kopareczkę któa zasypie szambo i wyrówna teren

- czeka nas także segregacja śmieci i uprzątnięcie terenu - nareszcie pogoda na to pozwala

a na koniec zdjecie naszego pieska - kilka tygodin temu oszczeniła sie suczka Agnieszki (szoguny) i jesteśmy posiadaczami słodkiego pieska. Do ukończenia 10-12 tygodni oczywiscie jest ze swoja mamą ale zaraz potem zamieszka z nami - wabi się Haus :)

Dziś zadzwonił Pan z gminy w sprawie numeru domu. Otóż.. zapytał mnie, jak bardzo jest nam ten numer potrzebny bo chciałby rozpocząć nazywanie we wsi ulic i nasza byłaby pierwsza!!! A do nazwania ulicy pięc razy musi się zebrać rada powiatu, gminy i pewnie ze trzech starostów z okolicy musi wypić wódkę więc to potrwa ciut dłuzej - miesiać-dwa ale mimo wszystko będziemy mieli ulicę

Obawiam się tylko jednej rzeczy - niestety nie wiem, czy rada jest bardziej proPIS czy proPO a mamy kwiecień i oby nie wyskoczyli mi tu z jakąś ulicą katastrofy smoleńskiej czy rocznicy tejże katastrofy

mam już prawie wszystkie odbiory, w piątek KierBudka złoży do gminy papierki i mogę zmieniać umowę w ENEI, no i mieszkać zupełnie legalnie

aaa...

i w kranach popłynęła wczoraj WODAi w kibelku też

pozdrówki

Nadejszła....wiekopomna...chwiła

Tak, tak, rozpoczęliśmy dwutygodniowy proces przeprowadzania się. Co prawda kartony z różnymi gratami wywoziliśmy już od jakiegoś czasu ale ten weekend był kluczowy dla naszej rodzinki.

W piatek dziewczynki zostały zawiezione do teściów co by nie przeszakadzać za mocno.  Nie wiedziały bidulki - i my do ostatniej chwili też - że do mieszkania już nie wrócą. Okazało się, że ludzi i autek do przeprowadzki zrobiło się tyle, że przez weekend zostały wywiezione wszystkie rzeczy które nie są "gabarytowe". Wyjechały poroskręcane łóżka dziewczynek, ich meble, szafy, nasze łóżko z sypialni, komody, komódki i inne mebelki które się zmieściły. Zostały tylko dwie kanapy w dużym pokoju, duża komoda, telewizory i - do spakowania w tym tygodniu - kuchnia i łazienka

Zapakowałam więc nasze ubrania, ksiażki Hani do szkoły i inne przydatne rzeczy i zawiozłam do teściów. Tam zostaniemy jakieś dwa tygodnie. Warunkami koniecznymi do przeniesienia dzieci do domu są:

- podłącznie wody - co ma nastąpić dziś

- załozenie kontaktów i gniazdek elektrycznych - jutro mam dostać ofertę od elektryka na gniazda i robociznę

- zamontowanie barierek, tralek, słupków i tp na schodach - oby do końca tygodnia przyjechały od stolarza

Co nie znaczy że nie będziemy tam nocowac my Na przyszły weekend zaplanowaliśmy przewożenie dużych mebli, ma przyjechac moja siostra z mężem a także kilku przyjaciół i pomóc przy tych "gabarytach" A po przewiezieniu mebelków - parapetówka nr 1

Tak oto prezentuja się pokoje zawalone gratami z mieszkania

Pokój Hani

Nasza sypialnia

Kuchnia

W tle widać gotową już prawie ścianę pod kuchenkę. Dziś zostanie pomalowana i tak będzie czekać na przyklejenie rękawa - kołnierza - czy jak tam się to nazywa - z mozaiki.

Położone zostaly juz płytki w pralni na górze, zostało zafugować - listwy będą tutaj takie jak do paneli:

W weekend kupiliśmy też listwy do paneli i powinny być w tym tygodniu zamontowane. Dzisiaj powinien też przyjechać kurier ze stelażami/kibelkiem/pisiuarem i innymi przydatnymi sprzętami do dolnego wc-cika. To pomieszczenie w tym momencie kompletnie nie pasuje do reszty domu, ale już niedługo :) płyteczki już są więc można działać

Szykuje się bardzo pracowity tydzień. Nadal w mieszakniu zostało jeszcze trochę rzeczy do spakowania więc popołudnia będą gorące  Może wezmę parę dni wolnego żeby to ogarnąć szybciej. Pozdrówki