2012-12-18 Pięknieje łazieneczka :)
Witajcie moi drodzy
Nie wiem czy to tylko u mnie, czy u Was też, przez zamęt na budowie nie czuć światecznego klimatu? Choinka w mieszkaniu już jest, w radiu same "krysmasowe" przeboje ale jakoś nie udziela mi się ten nastrój. Jeśli hydraulik nie zdąży zamontować do świąt pompy to kto nam będzie palił w kominku jak wyjedziemy na święta??
Wczoraj rozliczyłam ocieplenie. Styro plus siatka plus klej. Pucu czy tynku na razie nie będzie, po pierwsze nie ma sianka a po drugie aura temu nie sprzyja. Puc razem z podbitką przeniesiony na przyszły rok.
Grzejnik, który kupiłam w zeszłym tygodniu, okazał się za mały. Dziś ponowna wizyta w Casto i zajadę do Leroya, bo Płytkarz ciśnie mnie o pisuar (bo mają różne rozstawy śrub mocujących) i o baterię wannową (musi wywiercić otwory). I parapet. Na to w ogóle nie mam wizji.
Tymczasem kurier przywiózł płyteczki do łazienki i powoli łązienka zaczyna nabierać kolorów. Jestem pozytywnie zaskoczona bo płyteczki na prawdę miło sie prezentują. Żałuję tylko że zdjecie nie oddaje efektu - tym bardziej zdjecie z telefonu ;)
wanna powoli poddawana jest zabudwie
wszystko zostało dokładnie zaizolowane
Oczywiście wyniknął też problem. W dwóch miejscach - przy zabudowie kibelkowej i nad wanną przy półce położony będzie za zakończenie ozdobny wałek. Wałęczki biegną w dwóch rzędach i w tych dóch miejcach "wychodza na wierzch" że się tak brzydko wyrażę:
niestety wałek nie jest ładnie wykończony, elegancko wygląda tylko z z przodu a z boku, hmmm...
i to niestety będzie "na wierzchu"
macie jakiś pomysł co z tym zrobić??
A żeby mi sie nie wydawało, ze tylko na budowie mogą być problemy oto moja starsza córka i jej "przypadłość" obecna: