2013-04-15 Przeprowadzka cz II - ostatnia !!!
Ogłaszam wszem i wobec że wszytkie graty z mieszkania znalazły się podczas tego weekendu na budowie! A tak naprawdę to już nie na budowie bo w piątek dostałam śliczną czerwona pieczątkę na piśmie złożonym do starostwa o zakończeniu budowy!! Zmieniłam już umowę w Enei posługując się tymczasowym numerkiem 55 - znam już nazwę ulicy - będzie Parkowa numer oczywiście też się zmieni, być może do końca maja ulica z numerem będzie nadana
Weeend był bardzo intensywny - dwa dni na kilka samochodów mąż ze szwagrami i kuzynami przewozili rzeczy. Ja z moją siostrą starałyśmy się doprowadzić do porządku podłogi, umyłam także okna, choć nie wszystkie. Dziś czuję się fatalnie, boli mie wszytsko. Szczególnie uciążliwe było latanie na górę do łazienki bo tylko tam jest woda - dolny wc-cik będzie gotowy na piątek Będę miała łydki jak kasztanka marszałka po tym lataniu góra-dół z wiadrami
Pierwsze noce w nowym domu zaliczone - weekend był cudny choć bardzo pracowity. Tak jest tak cicho, sarenki biegają za płotem, w zasiegu wzroku żurawie a na balkonie pliszki
tak oto wyglądał salon bo umieszcznieu w poroskręcanych mebli z mieszkania (oczywiście na pierwszym planie butelkowa nagroda dla pomocników)
Z nowości - woda z prysznica - cieplutka dość - jakieś 42-45stopni - grzana tylko kominkiem na razie więc uważam, że super - spokojnie można było się umyć
panelki mają już listwy:
Plan na najblizszy czas:
- we wtorek przyjadą tralki słupy i inne elementy barierek schodowych i być może uda się to zamontować
- w tym tygodniu postaram się też nabyć drogą kupna kontakty wyłączniki i jest szansa na weekendowy montaż
- myślę też o urlopie na czwartek-piątek - pozostały do pomalowania garderoby we wszystkich trzech pokojach i mam zamiar to ogarnąć tymi ręcyma
- zamówiłam też miłego pana Darka z różnymi sprzętami ogrodniczymi - ciągnikiem, glebogryzarką, broną czy innymi cudami i nasze pole zostanie przeorane wygryzione i wyczyszczone i przygotowane do sadzenia drzewek i innej zieleniny, ale o polu to innym razem napiszę
- no i musze zadzwonić po kopareczkę któa zasypie szambo i wyrówna teren
- czeka nas także segregacja śmieci i uprzątnięcie terenu - nareszcie pogoda na to pozwala
a na koniec zdjecie naszego pieska - kilka tygodin temu oszczeniła sie suczka Agnieszki (szoguny) i jesteśmy posiadaczami słodkiego pieska. Do ukończenia 10-12 tygodni oczywiscie jest ze swoja mamą ale zaraz potem zamieszka z nami - wabi się Haus :)