2013-01-30 Kaflowanie cd i zaginiony hydraulik ;-)
Prawie cała kuchnia w kaflach jest super. Znalazło się co prawda parę kafelków-bananów ale te pójdą na docinki więc póki co płytkowy nadal jest zadowolony tak wyglądało to wczoraj:
kolor kafli idealnie pasuje do okien
Niestety mamy też niedoróbkę i to jest ta gorsza wiadomość na dziś - zacieki z balkonu w salonie - wygląda no to że trzeba poprawić izolację balkonu. Posadzkarze wylali posadzkę na balkonie nie mówiąc mi, że nie ma odpowiedniego opierzenia. Balkon był zaizolowany papą ale miejsca na styku ze ścianą powinny być zaizolowane dodalkowo. Trzeba będzie wykuć posadzkę wzdłóż ściany na balkonie i wysmarować gumą w płynie albo włożyć specjalne opierzenie z blachy.
Poddasze skończone - wytynkowane i czeka teraz na ekipę, która chatkę budowała, czyli na szwagrów. Mają postawić ścianki działowe. Tak poddasze wygląda teraz:
najpierw pokoje dziewczynek - są identyczne i mają wspólny balkon, który jest podcieniem dla tarasu, który jest wspólny dla salonu i kuchni (pokój Oli jest nad kuchnią a pokój Hani nad salonem)
pokój Oli widok od wejścia
pokój Oli widok na balkon
pokój Hani od wejscia
pokój Hani widok na balkon
Hol - widok z pokoju Oli, na prawo łazienka, na lewo widać wejście do pralni, a przed nią, ciut bliżej przechodzi się do Hani pokoju. Na wprost widać schody na półpiętro i naszą sypialnię
Hol - widok z naszej sypialni, na prawo ściana od prali a za nią wejscie do pokóju Hani, na lewo łazienka, prosto do pokoju Oli
a tu nasza sypialnia
dom wzbogacił się także o drzwi pomiędzy garażem a spiżarnią, przez którą przechodzi się do domu - stalowe, wzmocnione i całe 300zł w Leroyu musze kupić jeszcze jedne. Z garażu przechodzi się do kotłowni i myślę że takie same drzwi będą jak najbardziej wskazane
Pojawił się też hydraulik, który zaginął razem z 10tyś zł, które wziął jako zaliczkę na pompę ciepła . Oszczędzę Wam szczegółów bo mam słabe nerwy ostatnio a musiałabym użyć samych słów powszechnie używanych za obraźliwe, żeby dokładnie wyrazić co czuję. No ale jak napuszczę na niego chłopców z bejsbolami albo co gorsza Urząd Skarbowy to pieniędzy nie odzyskam wcale a tak może część odrobi a część zarobi gdzie indziej. Potwierdza się zasada ograniczonego zaufania, choćby fachowca polecali sami najlepsi przyjaciele i rodzina razem wzięci
Dziś na budowę nie jadę, dopiero w sobotę. Musze też odebrać te resztki płytek domówionych do łazienki i kupić kibelkek i miskę bidetową. Wtedy temat łazienki zostanie ostatecznie uznany na zamknięty
Pozdrówka